Jerzy Przerwa (1925-1947) bohater i ofiara zbrodni – poszukiwana rodzina

Potyczką Wojska Polskiego z Armią Sowiecką w Lesznie w 1947 roku zajmuje się od 2004 roku. W tym czasie udało mi się wyjaśnić wiele okoliczności tego wydarzenia i jego bohaterów. Rozwikłana została wydawałoby się najtrudniejsza zagadka – pochodzenie i dalszy los Zofii Rojuk, przetrzymywanej przez czerwonoarmistów ciężarnej kobiety, w obronie której wystąpili żołnierze, kolejarze i milicjant. Niestety, jak dotąd – mimo starań – nie udało mi się znaleźć żony i dziecka dowódcy polskiego oddziału, ppor. Jerzego Przerwy, który wraz z dwoma swoimi podwładnymi został rozstrzelany. Bardzo możliwe, że jego najbliżsi nigdy nie poznali prawdy na temat jego bohaterskiego czynu i śmierci.

Poniżej wszelkie posiadane informacje dotyczącego ppor. Jerzy Przerwa. Jeśli ktoś może pomóc w odnalezieniu jego żony lub dziecka proszę o kontakt.

Jerzy Przerwa

 Jerzy Przerwa ur. 23.04.1925
fałszywe (podane w wojsku) miejsce urodzenia: Chełm,
prawdziwe miejsce urodzenia: Rożyszcze na Wołyniu (obecnie Ukraina)
rodzice: Stanisław i Helena z d. Sielicka
żona: Lidia z d. Mioduszewska – była w 6 miesiącu ciąży,
kobieta była pochodzenia żydowskiego, prawdopodobnie po egzekucji jej męża wyjechała z Polski

11 thoughts on “Jerzy Przerwa (1925-1947) bohater i ofiara zbrodni – poszukiwana rodzina

  1. Witam uprzejmie! Jestem świeżo po lekturze „Rozstrzelani za uratowanie kobiety”. Wnikliwie, rzeczowo, dobrze, nareszcie!! udało się wydać w całości i upamiętnić wydarzenie godne pamięci o bohaterach tablicą na dworcowym murze. Życzę sukcesów w dalszej – mrówczej pracy. Pozdrawiam Maria Głowacka- siostrzenica Feliksa Lisa.

  2. Witam, jestem po lekturze książki i jestem pod wrażeniem stylu. O takich historiach trzeba pisać bo historia narodu to zbiór historii jej obywateli. Z tego co czytam to nie udało się odnaleźć żony Jerzego Przerwy. Życzę sukcesów i liczę na dokończenie tej historii.
    Pozdrawiam
    Andrzej Małecki

  3. Dzień dobry właśnie przeczytałęm pańską książkę [o sprawie wiedziałem już wcześniej],swietnie napisana ,czyta się z zapartym tchem.Co do należnego i godnego upamiętnienia tych bohaterów to ma pan jak najbardziej rację szkoda ,że tego nie czyni wojsko polskie a powinno ci ludzie zginęli chociaż działali w obronie koniecznej ,to smutne ,że nikt o nich nie pamięta ale niestety częśc naszych rodaków wysługiwała sie sowietom i nie lubią jak im to przypominać.Dziękuje za pamięć dopóki tacy ludzie jak pan zadają sobie niemało trudu żeby dojść prawdy to myślę,że z nami nie jest jeszcze tak żle a pańską książkę polecam wszystkim entuzjastom komunizmu.Pozdrawiam Marek Kęsikowski

  4. Dzień dobry właśnie przeczytałęm pańską książkę [o sprawie wiedziałem już wcześniej],swietnie napisana ,czyta się z zapartym tchem.Co do należnego i godnego upamiętnienia tych bohaterów to ma pan jak najbardziej rację szkoda ,że tego nie czyni wojsko polskie a powinno ci ludzie zginęli chociaż działali w obronie koniecznej ,to smutne ,że nikt o nich nie pamięta ale niestety częśc naszych rodaków wysługiwała sie sowietom i nie lubią jak im to przypominać.Dziękuje za pamięć dopóki tacy ludzie jak pan zadają sobie niemało trudu żeby dojść prawdy to myślę,że z nami nie jest jeszcze tak żle a pańską książkę polecam wszystkim entuzjastom komunizmu.Pozdrawiam Marek

  5. Skończyłem właśnie czytać ” ROZSTRZELANI za uratowanie kobiety „…….
    Wielkie słowa uznania za TEN CZYN !!!
    Dzięki serdeczne za TĄ PRACĘ !!
    tylko….. ile lat jeszcze musi minąć, aby spadkobiercy – kontynuatorzy tych zbrodniarzy przestali bruździć w POLSCE ??
    Nie dokonaliśmy dekomunizacji ! Nie nazwaliśmy głośno płatnych pachołków zdrajcami i mordercami, bo… zbyt wielu jest … umoczonych w ten zbrodniczy system i dlatego jedni nie ścigają, a inni nie są ścigani, wbrew Konstytucji, za propagowanie tegoż totalitaryzmu ….
    Źle się dzieje w państwie polskim……

  6. Właśnie przeczytałem „Rozstrzelanych za uratowanie kobiety” i jestem pod wrażeniem. Rycerskiej i solidarnej postawy bohaterów z Leszna, cynizmu (fanatyzmu?) ich katów oraz mrówczej pracy autora. Biorąc pod uwagę liczbę lat, które upłynęły, wysiłki czerwonych bandytów, którzy tak skwapliwie zacierali po sobie ślady – „wesołej gromadki” spod znaku Franza Maurera palącej przez całe lata 90-te co tylko się dało – i nieprzychylny stosunek do tematyki patriotycznej sporej części naszych mediów i władz, dokonał Pan wielkiej rzeczy. Gratuluję.

  7. Witam. Cieszę się, że książka Pana zainteresowała. Dziękuję za jej ocenę. Pozdrawiam serdecznie

  8. Mam nadzieje ze uda się ustalić losy żony i dziecka ppor. Przerwy. Mam nadzieje ze nie zgładził ich aparat bezpieczeństwa. Przy najbliższej okazji muszę zobaczyć tablice na dworcu w LESZNIE.
    Dzieki za zajęcie się ta sprawa

  9. Szanowny Panie,

    Pod wpływem lektury Pana książki o strzelaninie na leszczyńskim dworcu w roku 1947 przychodzę z wyrazami uznania i pragnieniem podziękowania za trud włożony w przygotowanie publikacji. Dla młodego studenta prawa jest ona kolejną motywacją, by w przyszłości dbać o praworządność i choć częściowe przywrócenie sprawiedliwości dla bezprawnie osądzonych Bohaterów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.